poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Girl Boss w wakacyjnym wydaniu

Witajcie!

Jakieś 3 tygodnie temu swoją premierę miał najnowszy kolor Semilac- 230. Nie byłabym sobą gdybym nie zaopatrzyła się w tę piękną różową buteleczkę. Przez myśl mi nawet przeszło, żeby kupić dwie, bo przecież to kolor limitowany. Ostatecznie uznałam, że najpierw muszę go wypróbować. Swoją premierę miał we czwartek 9 sierpnia, a w moje ręce trafił 11. Po powrocie zabrałam się w pierwszej kolejności za wykonanie wzornika i porównanie z dotychczasowymi w moim posiadaniu. Tak naprawdę jest to kolor bardzo podobny do 047 Pink Peach Milk, 509 Happily Ever After czy 512 Lalalove, co mnie nie zdziwiło, gdyż od jakiegoś czasu zaobserwowałam nowości "odświeżone". Mimo tych podobieństw podoba mi się. Nie jest to jednak kolor dla którego można się pokroić czy wydać niebotyczną sumę pieniędzy.

Na pierwszy ogień postawiłam na łapacz snów który bardzo lubię. 

 Niby ten sam kolor, a światło czy filtr robi różnicę. Na dole zdjęcie świeżo po pomalowaniu w świetle lampy.

Co jakiś czas lubię też postawić na klasykę. W tym przypadku mąż dokonał wyboru "zrób klasyczną czerwień, ale ciemną" no i jest Deep Red. Nigdy nie wyjdzie z mody.
Te paznokcie przedłużałam żelem ok 2 milimetrów, niewiele, a jednak różnicę zrobiło. Co jakiś czas staram się czegoś nowego nauczyć metodą prób i błędów (na sobie). Poznać produkt, zobaczyć jak się z nim pracuje. Czy na tyle się polubię z żelami, żeby na stałe je wykorzystywać- czas pokaże :)

 Rzadko robię zdjęcia swoich prac. Pisałam o tym już wiele razy. Tak naprawdę powinnam robić za każdym razem niezależnie od tego czy zdobienie jest podobne to tego które było już wykonywane, czy są to cieliste kolory. Wszystkie są ładne, niektóre sama mam ochotę powtórzyć na sobie.
Tutaj tylko trzy które w ciągu tego miesiąca uchwyciłam. Niebieskie znacie z poprzedniego postu. Są bardzo podobne. Na koniec soczysty smoczy owoc w neonkowym wydaniu na zakończenie wakacji ;)