piątek, 30 czerwca 2017

Manicure tytanowy

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z alternatywą dla hybrydy. Czy rzeczywiście na taką skalę? Czas pokaże. Skuszona pojawiającymi się reklamami w internecie postanowiłam spróbować. Jak się okazało zdobycie produktów do manicure tytanowego wcale nie jest takie proste. Na rynku działają dwie firmy z produktami: SNS i Revi. Każda z nich oferuje szkolenie i zakup produktów bezpośrednio u nich. Dla salonów rozwiązanie idealne- dla amatora już nie. Dotarłam do hurtowni kosmetycznej w której zakupiłam swoje produkty marki Revi. 

Na początek kupiłam:  

 


-Base Revi 2- baza do nanoszenia pudru. Zawiera wapń  wit. E, która ma odżywiać nasze paznokcie (Jestem bardzo ciekawa, jaki będzie efekt po kilku aplikacjach)
-Activator Revi 3-płyn aktywujący. Nakłada się go na puder, a przed nadaniem ostatecznego kształtu
-Finish Revi 4- żel nabłyszczający. Malujemy na samym końcu.
-Brush Softener Revi 5- płyn do czyszczenia pędzelków po kolorowych pudrach.

 

 

-puder Perfect Clear 4862- bezbarwny, można go również nakładać pod hybrydę, zamiast Harda. Tytan jest twardszy i w moim przypadku kiedy tylko chcę utwardzić paznokcie, a nie przedłużać będzie lepiej zdawał egzamin.
-puder Silky Nude 4918- klasyczny nudziak, kolor który powinien zawsze znaleźć się w kolekcji każdej lakierowej maniaczki
-puder Strawberry Kiss 4896- klasyczna czerwień, nic dodać, nic ująć

Jak widzicie na początek podchodzę do tematu ostrożnie. Wybrałam dwa kolory, które zawsze się sprawdzą. Jeżeli metoda przypadnie mi do gustu to będę swoją kolekcję systematycznie powiększać.  Produkty są droższe niż hybrydowe- cena np. pudru 30g to 85zł.

Na mojej zakupowej liście zabrakło produktu Revi 1- odtłuszczacza. Mając odtłuszczacz hybrydowy ominęłam ten produkt. 

Produkty wypróbowałam na tą chwilę na wzornikach. A oto ich aplikacja: 
1. Przygotowanie wzornika (paznokci)- użycie bloczka polerskiego. 

 
2. Przemycie wzornika odtłuszczaczem i odczekanie kilku sekund, aż preparat wyschnie.  

 
3. Naniesienie preparatu Revi 2 i zanurzenie wzornika w pojemniczek z pudrem 4862, a następnie delikatne ostukanie w celu pozbycia się nadmiaru pudru. Tę czynność powtórzyłam 2 razy. 

 
4. To samo co w punkcie 3, ale z pudrem kolorowym 4918 i 4896. Tę czynność również powtórzyłam 2 razy. 
  
 
5. Nałożenie Revi 3 i odczekanie kilku sekund, a następnie użycie bloczka i usunięcie nierówności.  
 
 
6. Pomalowanie całości Revi 4 i odczekanie kilku minut na wyschnięcie. 

 

 Podsumowując:
W całej aplikacji najbardziej przeszkadzał mi zapach! Przypomina klej Kropelka.
Na 5 użytych wzorników tylko na jednym utrzymał się błysk po całkowitym wyschnięciu. Pozostałe zrobiły się matowe... ??? hmm.. Jeżeli ktoś z Was wie dlaczego i co można zrobić, żeby zawsze było w połysku dajcie znać w komentarzu. Odpada brak użycia Revi 1- na jednym dobrze wyszło, a robiłam tak samo. Próbowałam kilku warstw, kombinowałam z ilością preparatu Revi 4 i dalej nic.
Co do czasu wykonania jest mi ciężko cokolwiek napisać- to są moje pierwsze próby. Ponoć ma być krócej niż ma to miejsce przy hybrydzie. Zobaczymy, zobaczymy...
Inaczej pracuje się na tych produktach niż na hybrydzie. Nie używa się lampy! W najbliższym czasie spróbuję wykonać mani na paznokciach. Może to będzie sposób na połysk (?).

czwartek, 15 czerwca 2017

Paznokciowe ombre

Witajcie!

Dzisiaj wstawiam dwie propozycje cieniowanych paznokci. Do ich wykonania użyłam pędzelka zakupionego na ali. Przejścia są bardzo widoczne i wiem, że jest to kwestią wprawy jednak wolę to robić pędzelkiem niż gąbeczką. Jest to zdecydowanie mniej brudzący sposób.

Do pierwszego zdobienia użyłam koloru 013 Indigo oraz 056 Pink Smile marki Semilac.  

 
 
 

W kolejnym zdobieniu pokusiłam się o stempelki. Płytki, lakiery Kads i sam stempel również zamówiłam na ali. Płytki pokazywałam we wcześniejszych wpisach i jedną z nich wykorzystałam tutaj. Bardzo ładnie odbijają wzory. Lakiery kryjące, nie mam im nic do zarzucenia. 
Lakiery hybrydowe są mojej ukochanej marki Semilac. Na zdjęciu widzicie 000 Lazure Dream oraz 001 Strong White.

 
 
 

niedziela, 4 czerwca 2017

Ślubne i negative space

Witajcie!

Sezon ślubny już się rozpoczął. Dzisiaj przygotowałam dwa zdobienia z wykorzystaniem efektu negative space.
Pierwsze trzy zdjęcia przedstawiają klasyczny french i stempelki. 

 

 


Kolejne zdobienie jest dla odważnych. Połączenie kontrastujące, rzucające się w oczy.