piątek, 1 lutego 2019

Czerwień nie tylko w Walentynki

Witajcie! 

Walentynki zbliżają się wielkimi krokami i kiedy jak nie teraz sięgnąć po czerwienie. Jakiś czas temu pisałam o mojej czerwonej kolekcji. Dzisiaj postanowiłam szerzej o niej napisać. Tym bardziej, że się powiększyła.   

Na początku przedstawię dzisiejszych gości. Nadmienię, że wszystkie podobają mi się bardzoooo, pięknie kryją (2 warstwy) i chętnie po nie sięgam niezależnie od świątecznych okoliczności. Wszystkie pojawiły się na blogu, większość znajdziecie w poście świątecznym.


071 Deep Red- o tej czerwieni dużo pisałam. Ciemna, wiśniowa, jedna z pierwszych w mojej kolekcji. 
027 Intense Red- przez wielu okrzyknięta hitem. Moim również. Czerwień z nutą wiśni. 
231 Girl On Fire- nowość od Semilaca. Nazwana czerwienią idealną bez domieszek. I wiecie co? Zgadzam się! To kolor gaśnicy. Czerwień czerwona bez domieszek. Tak, idealna. 
063 Legendary Red- rok temu było głośno o tym kolorze. Kolor Margaret. Jest z nutą pomarańczu co mi troszkę przeszkadza.  
039 Sexy Red- czerwień odważnych. Ma w sobie pomarańczową iskrę. Rzuca się w oczy, jaskrawa. 
510 Rich Doll- o tym odcieniu rozpisywałam się tutaj. Często do niego wracam. Wpada w malinkę. 
065 Wild Strawberry- przygaszona malina.

A tutaj rozszerzona wersja: 

Thermo Color, Twisted Pink Neonail- w zimnie ciemny, intensywny róż, w cieple mleczna malinka. 
111 Cherry&Berry- transparentna malinka z drobinkami brokatu. Kolor którego nie można kupić. Dostaje się go przy okazji różnych eventów. 
181 Spicy Salsa- taki Intense Red z tysiącem czerwonych, brokatowych drobinek. Kolor wymagający, nie lubię nim malować. 
028 Classic Wine- malinowa wiśnia. 
Cat Eye czerwony- trzy rodzaje magnesu. Najładniej wygląda po skosie w klasycznej odsłonie.

W takiej kolekcji każdy znajdzie coś dla siebie.

Z okazji zbliżających się Walentynek przygotowałam proste zdobienie z wykorzystaniem kawioru i najnowszej czerwieni Girl on Fire, ale o nim w następnym poście.

A Ty masz już swoją ulubioną czerwień? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz